Stal zbrojeniowa a budowa domu
Inwestor podejmujący się budowy domu chce zapewnić swojej rodzinie trwały dach nad głową. Budynek musi być solidny, wszak to inwestycja na długie lata. Sam beton – choć jest wytrzymałym materiałem – nie jest wystarczająco odporny na naprężenia. Z tego powodu, niezbędnym elementem każdej inwestycji budowlanej jest stal zbrojeniowa. Korzystają z niej zarówno wykonawcy inwestycji prywatnych, jak i firmy zajmujące się budową obiektów komercyjnych.
Dlaczego zbrojenie betonu jest tak istotne?
Jak już powiedzieliśmy, beton to bardzo twardy materiał budowlany. Jedną z jego cech jest jednak niska odporność na siły naprężające. Rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie zbrojenia: stalowych elementów, które przejmą naprężenia, zapobiegając tym samym uszkodzeniom konstrukcji. Stal zbrojeniowa jest dostarczana w formie żebrowanych oraz gładkich prętów. Pierwsze z wymienionych, z uwagi na charakterystyczny kształt, lepiej łączą się z betonem. Takie rozwiązanie jest potocznie nazywane żelbetem lub żelbetonem. Wykonane z niego konstrukcje są nie tylko trwałe (mają wyższą nośność), ale także odporne na ogień, nie są również podatne na korozję. Każdy dystrybutor stali zbrojeniowej posługuje się uniwersalnym sposobem klasyfikowania opisywanych wyrobów hutniczych. Mowa o pięciu klasach stali zbrojeniowej. Symbole od A0 do AIIIN oznaczają rodzaj prętów oraz ich wytrzymałość. Pręty oznaczone jako AIII oraz AIIIN to wyroby z najwyższej klasy stali, które cechują się dużą wytrzymałością, dlatego tworzy się z nich zbrojenie główne konstrukcji budowlanej.
Możliwości wykorzystania prętów stalowych
Stal to uniwersalny materiał, który na budowie jest wykorzystywany dosłownie na wszystkich etapach tworzenia konstrukcji: od wylewania fundamentów po tworzenie dachu. Elementy ze stali zbrojeniowej służą do wznoszenia stropów, ław, balkonów, schodów czy tarasów. Są niezbędne do tworzenia słupów, belek, balustrad oraz oczywiście ścian nośnych. Materiał znajduje zastosowanie również przy budowie bram i ogrodzeń domów.
